Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 23.04-29.04.2018 r.

• Od 1 marca do 15 października każdego roku, ze względu na okres lęgowy ptaków, zabroniona jest wycinka, przycinka czy pielęgnacja drzew. To niczyje widzimisię, a jeden z paragrafów ustawy o ochronie przyrody. Zdaniem wielu mieszkańców miasta ustawa ta w Przemyślu nie obowiązuje, bo przycina się drzewa aż miło! Rzeczna, Mickiewicza, Armii Krajowej, Bohaterów Getta, Barska - to tylko niektóre z przemyskich ulic, przy których w ostatnich dniach prowadzona była wycinka drzew. Mieszkańcy miasta są zbulwersowani, uważają, że to zwykła dewastacja, uszkadzanie drzew w czasie wypuszczania liści, a dodatkowo szkodliwe działanie wobec ptaków, które właśnie teraz rozpoczęły okres lęgowy (...) Jeśli nie konserwator zabytków, to kto wydaje wspomniane decyzje? Okazuje się, że jednostka podległa miastu - Zarząd Dróg Miejskich w Przemyślu.
- Coroczne przycinanie drzew zawsze wzbudza emocje i wątpliwości mieszkańców, co jest dowodem godnej pochwały dbałości o zieleń naszego miasta. Pielęgnacja prowadzona jest na zlecenie Zarządu Dróg Miejskich i zapewniam, że nasza jednostka dokłada wszelkich starań, aby odbywało się to zgodnie ze sztuką, bez szkody dla ptaków, których lęgi podlegają ochronie, a także dla samych drzew. W tym roku pogoda nieco pokrzyżowała plany wykonawcy, który przy niskiej temperaturze i śniegu na koronach drzew nie mógł bardzo długo prowadzić przycinki. Nie jest prawdą, że prace dopiero się rozpoczęły, wykorzystano na nie już kilka dni sprzyjającej aury w lutym. Zakres pielęgnacji w naszym mieście jest na tyle duży, że nie jest możliwe jej szybkie zakończenie, dlatego jest wykonywana stopniowo. Co oczywiste, prace nie są prowadzone na tych drzewach, gdzie znajdują się lęgowiska ptaków, które podlegają ochronie od początku marca do połowy października. Jeżeli wykonawca nie zdąży z resztą prac do momentu, kiedy nie będzie możliwe ich prowadzenie bez szkody dla ptaków i samych drzew, przeniesiemy je na okres jesienny - zapewnił rzecznik prasowy przemyskiego magistratu Witold Wołczyk. Wspomniany przez J. Gremskiego przetarg na prowadzenie prac pielęgnacyjnych przy drzewostanie tradycyjnie już wygrał Zakład Konserwacji i Pielęgnacji Drzew Parkowych i Zabytkowych - Urządzanie i Utrzymanie Zieleni Zbigniewa Kościa.
- Wszystko robimy zgodnie z zasadami i paragrafami ustawy o ochronie przyrody. Tam, gdzie znajdziemy lęgi ptaków, nie ruszamy niczego, tam, gdzie ich nie ma, możemy prace prowadzić przez cały rok. Obecnie kształtujemy korony, chociażby na Mickiewicza, aby w przyszłości zasiedliły się tam ptaki. Sam sprawdzam, czy w drzewach i na drzewach nie ma lęgów. Jestem rzeczoznawcą, więc trochę na ten temat wiem. Przecież nie robiłbym z siebie pośmiewiska i nie strącałbym ptasich gniazd! Ornitolodzy patrzą pod kątem ptaków, ja także pod kątem drzew. Lepiej jest prowadzić prace w okresie ulistnienia. Zimą jest to niebezpieczne, bo może dojść do pęknięć tkanki kalusowej drzewa. Nie niszczymy drzew. Wiem, które można teraz przycinać. To: lipy, jesiony czy robinie akacjowe. Ze względu na tak zwany płacz drzew, kategorycznie nie ruszamy teraz: grabów, brzóz czy klonów - wyjaśnił Z. Kość. (Życie Podkarpackie)

Reklama