• Złoża gazu pod Przemyślem miały się kończyć, okazało się, że surowca jest jeszcze dość. Jest eksploatowane od 60 lat i jeszcze niedawno szacowano, że gaz „pod” Przemyślem powoli się kończy. Tymczasem nowe metody badawcze pokazały, że jest go więcej niż przypuszczano wcześniej. Gaz spod Przemyśla jest bardzo wysokiej jakości, zawiera 98-99 proc metanu. Dlatego złoże, choć niby będące u schyłku eksploatacji, poddano nowoczesnym metodom badawczym wykorzystującym zdjęcia sejsmiczne 3D. A te pokazały, że gazu jest jeszcze sporo, znacznie więcej niż szacowano, oceniając zasoby złoża wcześniej. - Oddział Geologii i Eksploatacji PGNiG zakończył próby na odwiercie eksploatacyjnym Przemyśl-290, położonym w okolicy Ujkowic na północ od Przemyśla. W teście uzyskano wydatek absolutny gazu w ilości około 150 m3/min - informuje PGNiG na swojej stronie internetowej. Można się z niej dowiedzieć szczegółów dotyczących już przeprowadzonych oraz planowanych odwiertów w złożu Przemyśl. Laikowi pewnie niewiele to powie, ale już słowa prezesa zarządu PGNiG, Piotra Woźniaka są bardziej zrozumiałe dla nieobeznanego z tematem człowieka. - Zdjęcia sejsmiczne 3D zasadniczo zmieniły nasz pogląd na temat budowy geologicznej złoża. Na tej podstawie podjęliśmy decyzję o jego rewitalizacji, która pozwoli na eksploatację złoża przez kolejne dekady - czytamy na stronie spółki. - Analiza danych geologicznych, na postawie zdjęcia sejsmicznego 3D i trzech pierwszych odwiertów, pozwala wstępnie oszacować potencjał złoża Przemyśl na prawie 20 mld m3 gazu więcej, niż do tej pory uważaliśmy. Prowadzimy wiercenia, które mają zweryfikować obliczenia potencjału zasobów - dodaje szef PGNiG. Poddane badaniom z użyciem nowoczesnej technologii są także miejscowości znajdujące się w bezpośrednim sąsiedztwie złoża Przemyśl, jak Kramarzówka oraz Rybotycze i Fredropol położonych w bezpośrednim sąsiedztwie złoża Przemyśl. Planowane są natomiast dopiero badania okolic Lubaczowa. (Super Nowości 24)