Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 22.01-28.01.2018 r.

• Nie wiadomo, jak doszło do tego, że pacjentka przebywająca na SOR-ze po prostu bez żadnych przeszkód przebrała się w swoje ubranie i wyszła. Po ponad dobie poszukiwań policja odnalazła martwą 82-latkę, która oddaliła się 24 stycznia z SOR-u przemyskiego Wojewódzkiego Szpitala i słuch po niej zaginął. Zwłoki starszej pani znaleziono na ogródkach działkowych na Wilczu. 82-letnia mieszkanka przemyskiego Zasania we wtorek (23 stycznia) została karetką przywieziona na Szpitalny Oddział Ratunkowy Wojewódzkiego Szpitala w Przemyślu. Pacjentka uskarżała się na bóle głowy, została na SOR-ze, gdzie była diagnozowana. Miała zostać przeniesiona na oddział wewnętrzny, ale w środę (24 stycznia) ok. godz. 9.30 po prostu zniknęła, oddaliła się w nieznanym kierunku. Powiadomiona policja natychmiast rozpoczęła intensywne poszukiwania starszej pani, jednocześnie prosząc o pomoc media. Jeszcze w czwartek rano była nadzieja na odnalezienie 82-latki żywej, choć zważywszy na jej wiek oraz problemy z poruszaniem się, coraz mniejsza. Niestety, około godz. 10 nadzieja prysła, zmarznięte ciało starszej kobiety policjanci znaleźli na ogródkach działkowych w peryferyjnej dzielnicy Wilcze. Zwłoki zabezpieczono do badań sekcyjnych, ale nieoficjalnie udało się nam dowiedzieć, że 82-latka najprawdopodobniej zamarzła. Nie wiadomo, jak doszło do tego, że pacjentka przebywająca na SOR-ze po prostu bez żadnych przeszkód przebrała się w swoje ubranie i wyszła. Z naszych informacji wynika, że 82-letnia przemyślanka nie miała problemów z percepcją. Chcieliśmy dowiedzieć się, jakie jest stanowisko Wojewódzkiego Szpitala im. Św. Ojca Pio w Przemyślu w sprawie tego, że pacjentka ot tak sobie wyszła z SOR-u, a teraz nie żyje, ale szefujący działowi promocji, rozwoju i komunikacji w placówce Maciej Kamiński nie miał czasu udzielić nam żadnej informacji, ponieważ jako radny (klub PiS) brał udział w odbywającej się właśnie sesji Rady Miejskiej, a jak się dowiedzieliśmy w jego dziale, tylko on może przekazywać informacje mediom. Śmierć starszej pani to kolejne już tragiczne zdarzenie związane z przemyskim Wojewódzkim Szpitalem. W listopadzie zeszłego roku z VII piętra placówki wyskoczył młody człowiek, który oczekiwał wcześniej na szpitalnym SOR-ze na przyjęcie przez lekarza dyżurnego. W grudniu natomiast lekarz z oddziału kardiologii odesłał do domu pacjenta z rozpoznaną przez lekarkę pierwszego kontaktu dusznicą bolesną i skierowaniem, polecając mu pojawić się w szpitalu nazajutrz. Następnego dnia 58-latek jadąc do szpitala zmarł na ulicy. Teraz 82-latka oddaliła się z SOR-u i zamarzła. (Super Nowości 24)

Reklama