Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 05.11-11.11.2007 r.

Przemyśl

Radni: kto zaplanował 10-tonową kapliczkę?
* Nie będzie kapliczki na szczycie przemyskiego kopca. Fachowcy stwierdzili, że nie może powstać, bo grunt jest niespójny. Kapliczka św. Leonarda stała na kopcu przed wojną. Została zniszczona. W planach było postawienie w tym miejscu kapliczki Najświętszej Marii Panny. Byłaby turystyczną atrakcją i nawiązywała do przedwojennego wyglądu kopca. Okazało się jednak, że nie zostanie zbudowana. Część radnych jest oburzona. Przede wszystkim dlatego, że zaplanowano olbrzymi, ponad 10-tonowy monument.
- Przecież można było zaprojektować coś lżejszego - stwierdził Wiesław Morawski (PiS), wiceprzewodniczący Rady Miasta. Inni radni twierdzili, że Przemyśl zawsze słynął z robienia projektów, które nie były realizowane. Chodzi o pomnik Żołnierza Polskiego i halę sportowo - rekreacyjną.
- Takie projekty, to pieniądze wyrzucone w błoto. Kto jest za to odpowiedzialny? - dopytywali się radni. Maria Kuźmińska, naczelnik Wydziału Inwestycji, Strategii Rozwoju i Funduszy Europejskich UM, wyjaśniała, że wcześniej były wykonywane tylko pojedyncze odwierty. Nie wskazywały one, że grunt jest niespójny. Później przeprowadzono dokładniejsze badania gruntu.
- Kopiec uformowany jest z piasku i gliny. Geolodzy i inspektorzy nadzoru stwierdzili, że postawienie tam kapliczki i fundamentów o ciężarze ponad 10 ton, nie jest dobrym rozwiązaniem - powiedziała Kuźmińska. Ostatecznie na kopcu prawdopodobnie stanie model kapliczki św. Leonarda z opisem.
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

* Zabieg kapoplastyki, wykonany po raz pierwszy w Polsce w połowie 2003 r., jest z powodzeniem stosowany w kilku klinikach na terenie naszego kraju, jednak w szpitalach publicznych jest on wykonywany niezwykle rzadko. W przemyskim Szpitalu Wojewódzkim zakończył się jednak wielkim sukcesem! Zabieg kapoplastyki przeprowadził ordynator Oddziału Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej Jerzy Kaczmarz wraz z zespołem chirurgów ortopedów. Zabieg ten jest nowoczesną techniką leczenia operacyjnego choroby zwyrodnieniowej stawu biodrowego i alternatywą dla endoprotezoplastyki całkowitej u młodych i aktywnych pacjentów. - Metoda ta polega na zastąpieniu powierzchni stycznych metalem o niskiej ścieralności, a jej zaletą jest pozostawienie niemal anatomicznych i fizjologicznych warunków pracy stawu. Warunki zawartości stawu pozostają takie jak w biodrze prawidłowym, a spodziewany okres żywotności implantu sięga około 30 lat, podczas, gdy żywotność dotychczas stosowanych protez wynosi 10 - 12 lat. W porównaniu z metodą standardową, kapoplastyka przynosi wiele korzyści, z których warto wymienić kilka: jest mniej inwazyjna, zachowany zostaje anatomiczny układ kośćca, dzięki czemu siły i naprężenia w trakcie ruchu rozkładają się tak samo jak w zdrowym stawie, występuje małe ryzyko obluzowania lub zwichnięcia oraz wyeliminowany jest problem nierówności długości kończyn - powiedział ordynator oddziału chirurgii urazowo-ortopedycznego przemyskiego szpitala. Szczególną zaletą kapoplastyki jest także znacznie szybszy powrót pacjenta do sprawności po wykonanym zabiegu - większość pacjentów może chodzić już po trzech, czterech dniach, prowadzi samochód po 4 tygodniach, a praktycznie zapomina o operacji i wraca do pełnej aktywności po 3 miesiącach. Pierwszy z powodzeniem zoperowany w przemyskim szpitalu pacjent rozpoczął chodzenie w 3 dobie po zabiegu, a wypisany został w 10 dobie. (Życie Podkarpackie)

Więcej strażników na granicy
* O 73 nowych funkcjonariuszy powiększył się Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej w Przemyślu. Świeżo upieczeni strażnicy złożyli dzisiaj ślubowanie. Teraz czeka ich 9-miesięczne szkolenie, a później 3-letnia służba przygotowawcza. Wśród nowo przyjętych jest 25 pań i 48 mężczyzn. Podstawowe kryterium przy naborze do Straży Granicznej to minimum średnie wykształcenie, dobre zdrowie oraz znajomość języków obcych. Kandydaci odbywają rozmowę z komisją kwalifikacyjną, poddawani są badaniu na wykrywaczu kłamstw, muszą rozwiązać test z wiedzy ogólnej oraz zaliczyć egzamin sprawnościowy.
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

* Nikt nie poniesienie odpowiedzialności za śmierć 58-letniego robotnika, który zginął w katastrofie budowlanej w Przemyślu. Dramat rozegrał się 26 kwietnia br. przy ulicy Słowackiego. Runęło metalowe rusztowanie ustawione przy kamienicy, a wraz z nim pracownicy i fragment ściany. Jeden z mężczyzn zginął na miejscu. Początkowo przypuszczano, że przyczyną nieszczęścia było wadliwe ustawienie konstrukcji lub jego nieprawidłowe zamocowanie do budynku. Według eksperta budowlanego, rusztowanie zawaliło się, ponieważ spadł na nie gzyms. W związku z tym prokuratura podjęła decyzję o umorzeniu śledztwa. Uznała, że pracownicy firmy wykonującej remont kamienicy nie mogli przewidzieć, że dojdzie do katastrofy.
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

Nie chcą podejrzanego radnego
* Witold Wiśniewski otrzymał mandat radnego, startując do Rady Miejskiej z listy PiS, ale jako kandydat bezpartyjny. Będąc radnym, pracował też jako celnik. Został zatrzymany jako osoba podejrzana m.in. o przyjmowanie łapówek. - Obecnie ma postawione zarzuty prokuratorskie - twierdzi Bogusław Zaleszczyk, pełnomocnik grodzki PiS w Przemyślu. Po zatrzymaniu - Witold Wiśniewski trafił do aresztu. Przez jakiś czas po wyjściu z niego nie brał udziału w pracach Rady Miejskiej. Pojawił się na ostatniej sesji, gdzie m. in. brał udział w wyborze ławników do przemyskich sądów. Zbulwersowało to radnych m. in. PO, którzy zaapelowali do przewodniczącego RM w Przemyślu, by ten wyjaśnił sytuację. Radni chcą dowiedzieć się, czy i kiedy przeciwko Witoldowi Wiśniewskiemu będzie wniesiony akt oskarżenia, czy złożył on deklarację o dobrowolnym poddaniu się karze oraz orientacyjnie, jak długo może potrwać sądowa procedura w tym konkretnym przypadku, biorąc pod uwagę dużą liczbę zatrzymań w tej sprawie.
- Uważamy, że co najmniej do czasu otrzymania odpowiedzi pan Wiśniewski powinien wstrzymać się z jakąkolwiek działalnością samorządową - twierdzi Marek Rząsa z PO. Głos w sprawie radnego Wiśniewskiego zabrał też Zarząd Komitetu Grodzkiego PiS w Przemyślu. - Stoimy na stanowisku, że aby odpowiedzialnie wykonywać funkcję publiczną, należy w drodze postępowania sądowego wyjaśnić wszelkie takie zarzuty i już w trakcie tego postępowania wyłączyć się z życia publicznego - twierdzi Bogusław Zaleszczyk z PiS.
- Nie można bowiem pełnić funkcji radnego, ani żadnej innej funkcji publicznej, na przykład wiceprezydenta miasta, w sytuacji, gdy ciążą na danej osobie podejrzenia o popełnienie przestępstw. (Super Nowości)

* Przemyślanie są zaniepokojeni brakiem ruchów wokół inwestycji Polskiego Bazaltu. W styczniu firma obiecywała 200 miejsc pracy w tym roku oraz 5 tys. do 2015 r. Zakład miał ruszyć w październiku. Tymczasem nie wiadomo, czy w ogóle wystartuje. Polski Bazalt miał działać w powstałej niedawno przemyskiej podstrefie Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Firma chciała produkować włókna bazaltowe.
- Wszystko jest na dobrej drodze. Główna przeszkoda to brak ostatecznych decyzji ze strony rządowej. Niebawem ta sprawa powinna się rozstrzygnąć na naszą korzyść - uspokaja Władysław Kruczek, prezes PB. Tymczasem z Urzędu Miejskiego otrzymaliśmy odpowiedź, że tereny przemyskiej podstrefy, 12 ha, zostaną wystawione na sprzedaż w drodze przetargu. Dojedzie do niego prawdopodobnie w grudniu. Może w nim wziąć udział, i wygrać, każdy przedsiębiorca. Niekoniecznie Polski Bazalt.
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

* Prawie 300 tancerzy turniejowych, 100 uczestniczących w pokazach z 31 klubów i szkół tańca z kraju i z zagranicy: Słowacji, Ukrainy i Węgier. Pokazy Standardowej Formacji Tanecznej "Ködmön" z Miszkolca, Latynoamerykańskiej Formacji Tanecznej "A - Z" z Przemyśla, profesjonalnej pary z Lublina Joanny i Konrada Dąbskich, młodych tancerzy z Dziecięcego Zespołu Tanecznego oraz grupy dyskotekowej "A - Z", czyli popularnych cheerleaderek, to atrakcje Przemyskiej Gali Tanecznej, która 28 października odbyła się w przemyskiej hali POSiR.
Wyniki turnieju (zwycięzcy poszczególnych kategorii wiekowych i miejsca naszych par):
Kategoria wiekowa 10 - 11 lat (klasa F): 1. Łukasz Kozioł - Katarzyna Jasionka (Klasa Tarnów), 4. Aleksander Reben - Kamila Gilowska, 10. Alan Banach - Olimpia Szczurek, 11. - 13. Mateusz Grodecki - Oliwia Fok, Sebastian Marciniak - Karolina Pluta (wszyscy Szkoła Tańca "A - Z" Przemyśl); 12 - 13 lat (klasa F): 1. Fryderyk Podlasiewicz - Patrycja Hebda (Klasa Tarnów), 6. Gracjan Maciołek - Paulina Sarzyńska, 7. - 8. Adrian Gromek - Anna Bober, Adrian Ogonowski - Martyna Pinkowicz, 9. Piotr Oponowicz - Justyna Jasina (ST "A - Z"); 10 - 11 lat (klasa E): 1. Piotr Szemberski - Nikola Kempa (KTT Dżet Rzeszów-Boguchwała); 12 - 13 lat (klasa E): 1. Michał Stanisławski - Klaudia Zalewska (Strefa Tańca Warszawa); 14 - 15 lat (klasa E): 1. Rafał Bochnik - Agata Sochacka (Aksel Rzeszów); powyżej 15 lat (klasa E, styl: kombinacja 8 tańców): 1. Krystian Gardzina - Aleksandra Łyszczarz (Aksel Rzeszów); 10 - 11 lat (klasa D): 1. Mikołaj Nowoświat - Oliwia Rzepecka (EMiKa Pałac Młodzieży Tarnów); 12 - 13 lat (klasa D): 1. Iwan Synyszyn - Anna Bizhok (Lider Lwów, Ukraina); 14 - 15 lat (klasa D): 1. Grzegorz Zmokły - Magdalena Stręciwilk (Magic-Dance Lublin), 10. Hubert Rajek - Magda Lewandowska, 12. Maciej Duda - Sylwia Sarnowska, 14. Łukasz Kielar - Klaudia Gil, 15. Sebastian Lary - Gabriela Adamek (wszyscy ST "A - Z"); powyżej 15 lat (klasa D): 1. Mateusz Ostrowski - Paulina Wojtyło (KTT Dżet Rzeszów-Boguchwała), 6. Łukasz Gil - Małgorzata Nycz (ST "A - Z"); powyżej 15 lat (klasa C, styl: standard): 1. Paweł Borówka - Monika Kusztal (Merengue Stalowa Wola); powyżej 15 lat (klasa C, styl: latynoamerykański): 1. P. Borówka - M. Kusztal; powyżej 15 lat (klasa B, styl: standard): 1. Bartosz Tomecki - Katarzyna Podbiegła (Lider Lublin); powyżej 15 lat (klasa B, styl: latynoamerykański): 1. Rafał Wosiak - Marzena Karwatowska (Lider Lublin).
Sponsorzy turnieju:
"Sopro" Polska sp. z o.o., Warszawa, Huta Szkła "Justyna" Sanok, drukarnia "San-Set" Ostrów k. Przemyśla, Agencja Reklamowo-Wydawnicza JM, Przemyśl, HOOP SA Zakład Produkcyjny Tychy, Bi-es Perfume Cosmetics Przedsiębiorstwo Produkcyjne, Iława, BOZ-3 sp. z o.o., Przemyśl, "Sanakiewicz" sp. z o.o., Jarosław, Budownictwo Naftowo-Gazownicze "Naftomontaż" sp. z o. o., Przemyśl, FHU "Metpol" Przemyśl, PW "Piotruś Pan" Przemyśl, "MABO" materiały budowlane, Przemyśl, PWiK sp. z o.o., Przemyśl, MPEC sp. z o.o., Przemyśl, PGM sp. z o.o., Przemyśl, Masarnia Radymno, hurtownia "Anma" Przemyśl - sklep "Orka", "Pani Musi" - bielizna z charakterem, Przemyśl, REM II sp. z o.o., Przemyśl, "Centrofarb" Przemyśl, "Kodak Express" Przemyśl, MZK sp. z o.o., Przemyśl, FH "Kost" - kwiaciarnia "Natalia" Przemyśl, "Emet - Impex" Armatura i Automatyka sp. z o.o., Przemyśl, ZPChr. "Ostel" Michał Ostafiński, Przemyśl, Zakład Cukierniczy "Kruk" Przemyśl, Pracownie Fajek "Bróg" Renata i Zbigniew Bednarczyk, Ostrów k. Przemyśla, FPH-U "Artgraf" Przemyśl, "Rykowisko" Przemyśl, sklep spożywczy "Żabka" Przemyśl, "Domator" Przemyśl, "Połoniny" - Biuro Podróży i Usług Turystycznych, Przemyśl, Zespół Szkół Usługowo-Hotelarskich i Gastronomicznych w Przemyślu.
Patronat medialny: Życie Podkarpackie, Nowiny, Super Nowości, PTvK TOYA, przemyśl24.pl. (Życie Podkarpackie)

Przy Sienkiewicza boją się o życie
* Ludzie mieszkający w sąsiedztwie wyburzanej oficyny przy ul. Sienkiewicza w Przemyślu boją się o swoje życie. Z góry spadają cegły. Domek z ogródkiem w spokojnej dzielnicy Przemyśla był dla nich rajem. Teraz za sprawą niefrasobliwie prowadzonej rozbiórki życie Haliny i Artura Zarębińskich zamieniło się w piekło. Kiedy cztery lata temu Zarębińscy kupili przy ul. Sienkiewicza swój wymarzony dom, dowiedzieli się, że graniczą z opuszczoną ruderą. Nie grymasili, bo oficyna przylegająca do ich posesji miała być wkrótce rozebrana a kamienica wyremontowana.
- Kilkanaście lat temu wysiedlono stąd wszystkich lokatorów, bo fatalny stan murów zagrażał ich życiu - mówi Artur Zarębiński. Ale na decyzję urzędników, ażeby rozebrać niebezpieczną oficynę, czekali aż cztery lata. Kiedy w październiku br. Zarębińscy dowiedzieli się że niebezpieczna oficyna będzie wreszcie zburzona, ich szczęście nie miało granic. Szybko okazało się, że radość była przedwczesna.
- Sposób w jaki ekipa remontowa przystąpiła do pracy był porażający. Bez zachowania elementarnych zasad bezpieczeństwa z uwagi na robotników i mieszkańców sąsiednich posesji - mówi Halina Kotek-Zarębińska. Już pierwszego dnia kawałki blach i potężne bryły cegieł omal nie spadły jej na głowę. Nikt nie zabezpieczył spękanego muru przed zwaleniem się na posesję Zarębińskich. Przerażeni zaalarmowali urzędników inspekcji pracy i nadzoru budowlanego.
- Z dokumentów zgromadzonych przez moich pracowników wynika, że wszystko tam jest w porządku i żadnego zagrożenia nie ma - mówi Ewa Jagiełło, szefowa Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Przemyślu. O tym, że przed przystąpieniem do rozbiórki nie zbudowano od strony posesji Zarębińskich zabezpieczenia nie słyszała. Obiecuje to sprawdzić. Okoliczni mieszkańcy robią zakłady, kiedy ktoś zginie na tej dzikiej budowie. Tak jak niedawno w katastrofie budowlanej przy ul. Słowackiego.
- Tu będą mieli trupa - ponuro wróży młody mężczyzna. Na wszelki wypadek kręci ukrytą kamerą film. Dokument jest porażający i rzeczywiście to cud, że nie doszło na tej budowie do wypadku. Zarębińscy część zebranych dowodów i kompromitujący film przesłali do inspekcji budowlanej w Rzeszowie. Na razie dzika rozbiórka trwa w najlepsze...
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

* Na giełdzie nazwisk potencjalnych następców odwołanego zastępcy prezydenta Lewandowskiego najczęściej powtarzają się: Hayder i Iwaneczko. Prezydent Przemyśla Robert Choma zmienił zdanie: jeszcze do niedawna twierdził, że bez drugiego zastępcy urząd może normalnie funkcjonować. Teraz trwają poszukiwania kandydata na wakat. Na nieoficjalnej giełdzie najczęściej padają dwa nazwiska - wicewojewody podkarpackiego Dariusza Iwaneczki i radnego Rady Miasta Przemyśla Grzegorza Haydera. Oficjalnie - nikt nic nie wie. Grzegorz Hayder, bankowiec z zawodu, doktor nauk ekonomicznych, jest bezpartyjny, do rady miasta dostał się z listy PiS, należy do Klubu Inteligencji Katolickiej i PTTK. Jest żonaty, ma dwoje dzieci. O swojej kandydaturze powiedział: - Czytałem o tym w gazecie i szczerze mówiąc, póki nie padnie jakaś konkretna propozycja, nie będę się w tej sprawie wypowiadał... Wicewojewoda podkarpacki Dariusz Iwaneczko to przemyślanin, absolwent KUL, doktor nauk humanistycznych. Pracował m.in. jako rzecznik prasowy wojewody przemyskiego, a także w rzeszowskim oddziale IPN, współpracuje z przemyską PWSZ. Jest żonaty, ma jedno dziecko. Jest bezpartyjny. W ostatnich wyborach startował do sejmu z listy PiS, ale poselskiego mandatu nie zdobył: - Czytałem o tym w gazecie. Słyszałem, że moje nazwisko pojawia się w różnych medialnych spekulacjach, dotarło do mnie również, że część radnych udzieliłaby mi poparcia. Jednak najważniejsza osoba w mieście, prezydent, żadnej propozycji mi nie złożył, więc nie zastanawiam się co by było gdyby... - powiedział, pytany o swoją kandydaturę. (Życie Podkarpackie)

* Prawie 11 milionów złotych kosztowała budowa w Przemyślu strzeżonego ośrodka dla cudzoziemców i aresztu dla nielegalnych imigrantów. Placówka powstała na terenie Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej. W ośrodku będą przebywać osoby chcące uzyskać w Polsce status uchodźcy. Pozostali imigranci, którzy nielegalnie przekroczyli granicę, ale nie zamierzają pozostawać w naszym kraju, zostaną osadzeni w tzw. areszcie w celu wydalenia, a następnie deportowani. W uruchomionym wczoraj ośrodku w Przemyślu może jednocześnie przebywać nawet 200 osób. Są osobne pokoje dla kobiet, mężczyzn i rodzin, a także świetlice i plac zabaw dla dzieci.
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

11,8 tys. zł zebrali na cmentarzu
* 11 800 zł zebrali wolontariusze kwestujący 1 listopada na Cmentarzu Głównym w Przemyślu. Pieniądze będą przekazane na ratowanie zabytkowych nagrobków zasłużonych przemyślan. Kwesta prowadzona była trzeci raz. W tym roku z puszkami stanęli prezydent miasta Robert Choma, urzędnicy Urzędu Miejskiego, członkowie Towarzystwa Ulepszania Miasta, Towarzystwa Przyjaciół Dobrego Wojaka Szwejka, aktorzy Towarzystwa Dramatycznego Fredreum, młodzież z kręgu Młodych Miłośników Starych Miast oraz uczniowie z I LO i II LO.
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

* Nawet na 3 lata firma działająca w Przemyślu może być zwolniona z podatku od nieruchomości. Warunkiem jest utworzenie nowych miejsc pracy. Firmy zajmujące się usługami noclegowymi lub gastronomicznymi mogą skorzystać ze zwolnienia pod warunkiem zainwestowania minimum 100 tys. złotych. Czas zwolnienia jest uzależniony od ilości nowych miejsc pracy. Rok, gdy jest ich minimum 5, dwa lata przy 10 miejscach i trzy lata przy 25. O ulgi w podatku od nieruchomości mogą się również starać osoby świadczące usługi krawieckie, stolarskie, zegarmistrzowskie, kowalstwa artystycznego, ludwisarstwa, wyrobów sztuki ludowej, rękodzieła oraz rzemiosła ludowego i artystycznego. Zwolnione z podatku będą budynki lub ich części, w których działalność taka zostanie uruchomiona pierwszy raz. Czas zwolnienia wynosi rok, gdy otworzono co najmniej jedno miejsce pracy, dwa lata przy dwóch miejscach pracy, trzy lata przy pięciu etatach.
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

30 mln zł trzeba, żeby sen się ziścił
* W czasie ostatniej sesji radni zmienili wieloletni plan inwestycyjny, wpisując doń budowę centrum konferencyjnego przy ulicy Sanockiej. Czy w takim razie planowana w tym miejscu wielka hala sportowo-widowiskowa poszła do lamusa? Przypomnijmy: koło dolnej stacji wyciągu planowany jest kompleks sportowo-rekreacyjny, w skład którego wejdą: aquapark z basenem pływackim i kilkoma basenami rekreacyjnymi, saunami, salonami masażu itp., strefa rozrywki z kręgielnią, salą rozrywkowo-taneczną, hotel z restauracją i kawiarnią, hala widowiskowo-sportowa z zapleczem itp. Ostatnio doszła do tego nowość - centrum konferencyjne. Skąd ta zmiana planów? Szefowa wydziału inwestycji UM Maria Kuźmińska: - O tym, że brakuje w Przemyślu hali sportowej i basenu, wiadomo nie od dziś. Robiliśmy analizę kosztów ewentualnej modernizacji starego basenu, ale okazało się, że kosztowałoby to tyle, ile nowy: około 10 milionów złotych. Doszliśmy do wniosku, że należy budować nowy, a stary zostawić młodzieży szkolnej. W międzyczasie okazało się, że Słupsk zrezygnował z planowanej budowy centrum konferencyjnego, które miało być finansowane w dużej mierze z unijnych pieniędzy. Szybko zgłosiliśmy się na ich miejsce, zamiast przechodzić całą ścieżkę konkursową. Poza tym - to pieniądz pewny do realizacji. Jeszcze nie wiemy, czy zyskamy akceptację, ale na wszelki wypadek czynimy już pewne przygotowania, by wykazać gotowość. Przecież takie centrum konferencyjne idealne komponuje się z ośrodkiem rekreacyjno-rozrywkowym. Stąd weryfikacja planów, między innymi - rezygnacja z lodowiska, które teraz jest w tym miejscu. Nie oznacza to wcale, że lodowiska nie będzie. Niewykluczone, że skorzystamy z oferty urządzenia syntetycznej ślizgawki, takiej rozkładanej na zimę i znacznie tańszej niż prawdziwy lód. To jednak jeszcze nie jest postanowione. Cały kompleks miałby kosztować co najmniej 30 mln zł. To mniej więcej tyle, ile budowany nowy gmach muzeum. Teoretycznie 85 procent tej kwoty powinno pochodzić z unijnej kasy, reszta - z naszej. Praktyka czasami bywa inna. W wariancie bezawaryjnym miasto budowałoby ten ośrodek w latach 2009 - 2011. Uzależnione jest to od przyznania zewnętrznych pieniędzy. Decyzja ma zapaść nie wcześniej niż w pierwszym półroczu 2008. (Życie Podkarpackie)

* Przy płatnych parkingach w Przemyślu zostaną ustawione parkometry. Na początek mają być trzy. Na początek nowe dla przemyślan rozwiązanie będzie testowane. Jeżeli się sprawdzi, pojawi się więcej urządzeń. W przyszłości mogą całkiem zastąpić parkingowych. Będą również nowe bilety za płatny postój. Po wrzuceniu do automatu pieniędzy, kierowca dostanie wydruk, a na nim godzinę, do której ma opłacony postój.
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

J A R O S Ł A W

Radni, zajmijcie się lepiej obwodnicą
* Trzeba poprawić błędne nazwy ulic - zdecydowali radni. Za zmianę adresów w swoich dokumentach zapłacą mieszkańcy. azwy ulic, w których jarosławscy radni zauważyli błędy, zostały wprowadzone prawie 20 lat temu. Samorządowcy poprawili te "najpoważniejsze" narażając mieszkańców na spore koszty. Teraz będą musieli wymienić wszystkie dokumenty, w których znajduje się adres poprawionej ulicy. Dotychczasowa ulica Baśki Puzon będzie nazywać się Czesławy Puzon ps. "Baśka". Jest to jedyna w miarę konkretna zmiana, ponieważ patronka miała rzeczywiście na imię Czesława. Na tej ulicy jest szkoła muzyczna i trzy firmy.
- Miasto niewiele zapłaci za te poprawki. My musimy zmienić konta, adresy w ZUS i Urzędzie Skarbowym, wyrobić nowe pieczątki i szyldy. Wydam kilkaset złotych i zmarnuję czas - narzeka Maciej Kroń, właściciel sklepu wędkarskiego przy ul. Baśki Puzon.
- Jest sporo ulic, które nie mają tablic z nazwami, np. Flisacka, Kielara, Długosza. To radnych już nie interesuje - mówi Kroń.
- Po południu na ul. Baśki Puzon parkuje tyle pojazdów, że wjechać nie można - zwraca uwagę Eugeniusz Jaceczko, właściciel zakładu usługowego przy tej ulicy. Mieszkańcy uważają, że jest wiele ważniejszych spraw od zmiany nazw. Wymieniają brak decyzji w sprawie hotelu przy hali sportowej, likwidację sklepów ciężkich branż z Rynku, zaniedbaną ul. Sobieskiego w sąsiedztwie Ratusza i ciągnącą się już wiele lat budowę obwodnicy wokół Jarosławia.
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

Zasypują zabytkowe mury
* Fragmenty XVII-wiecznych murów obronnych położonych za jarosławską Halą Targową są zasypywane. Zabytek musi poczekać, bo miasto nie ma pieniędzy, by go wyeksponować. Przed pozostałościami fortyfikacji miasta powstaje za to potężny mur oporowy. Będzie on zabezpieczał przed osuwaniem się otoczenie hali targowej. Kupcy z pomniejszonego z powodu odkrycia murów placu targowego znów będą mieli miejsce na stragany.
- Jest to bardzo cenny zabytek. Nie tylko jako relikt architektoniczny, ale jako świadek dawnego arsenału miasta. Mury powinny zostać odsłonięte i pełnić rolę atrakcji turystycznej. Paradoksem byłoby poświęcać tak znakomite odkrycie pod targowisko - mówił wiosną tego roku prof. Ireneusz Płuska, rzeczoznawca w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Niestety, cenne odkrycie po wcześniejszym zakonserwowaniu wraca pod ziemię.
- Kiedyś te mury zostaną odkopane ponownie. Tak obiecują urzędnicy. Tylko kiedy? - zastanawia się Jerzy Czechowicz, wiceprezes Stowarzyszenia Miłośników Jarosławia. Hala Targowa i przylegający do niej teren należą do PSS "Społem" w Jarosławiu.
- Trudno dzisiaj powiedzieć, czy pozostanie tam plac targowy - mówi Kazimierz Makulski, prezes "Społem". Spółdzielnia ma inne plany, których nie chce zdradzić. Na razie chce uporządkować teren po zasypaniu muru obronnego i położyć kostkę. Decyzje zostaną podjęte po konsultacji z konserwatorem zabytków. Z tego co nam się udało dowiedzieć, spółdzielnia chce przenieść targowisko w inne miejsce miasta.
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

R E G I O N

* 11 listopada jest kolejnym dniem, w którym będą zamknięte sklepy. Ograniczenie nie dotyczy tylko stacji benzynowych i aptek. Otwarte mogą być małe sklepy, w których właściciel jest jednocześnie sprzedawcą. Jednak te, nawet przed obowiązywaniem zakazu, zazwyczaj w ten dzień w naszym regionie były zamknięte. Właściciel i szefowie sklepów, którzy złamią zakaz, mogą być ukarani przez inspektora pracy mandatem. Oprócz najbliższej niedzieli, w tym roku sklepy zamknięte będą jeszcze 25 i 26 grudnia. W ciągu roku, zakaz handlu będzie obowiązywał podczas dwunastu świątecznych dni. Przypadki naruszenia tego zakazu można zgłaszać do Okręgowego Inspektoratu Pracy w Rzeszowie pod numer interwencyjny 0-604-461-229.
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

Podkarpackie w sieci
* Prawie 2 tys. kilometrów światłowodu oplecie nasz region, a w 2009 r. pierwsi odbiorcy skorzystają z szerokopasmowego Internetu, budowanego za pieniądze z Unii Europejskiej. Sieć szerokopasmowa obejmie 95 procent mieszkańców Podkarpacia i 100 procent budynków użyteczności publicznej. Po etapie inwentaryzacji, gdzie w regionie już są światłowody pozwalające na podłączenie Internetu, teraz Ministerstwo Rozwoju Regionalnego ogłosi przetarg na opracowanie studium wykonalności sieci szerokopasmowej.
- W 2008 r. wykonana zostanie dokumentacja projektowa - tłumaczy Władysław Ortyl, senator PiS, były wiceminister rozwoju regionalnego. - Inwestycja zacznie się w 2009 r. i powinna skończyć ok. 2012 r. Budowa sieci tylko na Podkarpaciu kosztować będzie ok. 250 mln zł. Pieniądze na projekt w ramach Programu Operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej pochodzą z Unii Europejskiej. Oprócz naszego regionu sieć obejmie też woj. lubelskie, świętokrzyskie, podlaskie i warmińsko-mazurskie. Przy okazji budowy sieci okazuje się, że Urząd Marszałkowski już rok temu zlecił opracowanie prac koncepcyjnych dotyczących sieci. Opracowywanie za 182 tys. zł przygotowała Politechnika Rzeszowska wspólnie z Poznańskim Centrum Superkomputerowo-Sieciowym. Teraz okazuje się, że prace nie do końca są potrzebne do studium wykonalności sieci szerokopasmowej.
- Nie zgadzam się - odpowiada Jan Burek, wicemarszałek województwa. - Koncepcję taką jak nasza, lubelskie już dawno zrobiło i to nie za pieniądze z Unii, tak jak Podkarpacie, ale własnego budżetu. Z opracowanej koncepcji wiadomo, że podpiętych do sieci będzie prawie 59 tys. komputerów w regionie. Linia światłowodowa będzie w każdej gminie, a na jej bazie operatorzy postawią maszty i drogą radiową Internet trafi do prywatnych domów. Opłaty będą minimalne, bo tylko za przesył. (Super Nowości)

Kronika kryminalna

* Jarosław P. i Piotr W., osiemnastolatkowie z Jarosławia zostali złapani podczas zrywania świeżo położonej blachy miedzianej z kopuły remontowanej kaplicy w parku Baśki Puzon w Jarosławiu. Informację o podejrzanych osobach na dachu prezbiterium Straż Miejska otrzymała w czwartek późnym wieczorem. Zgłoszenie potwierdził obraz z kamery monitoringu. Na miejsce udały się patrole Straży Miejskiej i policji. Złodzieje byli na szczycie kopuły. Przy pomocy przyniesionych ze sobą narzędzi odrywali blachy. Obaj trafili do policyjnego aresztu. Jarosław P. miał 1,8, a Piotr W. 0,45 promila alkoholu. Koszt zerwanej blachy oszacowano na około 500 zł. Dużo większe szkody poczynili niszcząc pokrycie świątyni. Te wyniosą kilka tysięcy złotych.
- Nawet dla kościołów nie mają szacunku, chociaż to święte miejsca - mówi Zbigniew Goliński, mistrz blacharstwa zajmujący się rekonstrukcją zabytkowych dachów. Podejrzanym grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

* Anna S., 26-letnia mieszkanka Jodłówki, jechała bez prawa jazdy i po spożyciu alkoholu. Mało tego, zatrzymana do kontroli, zaczęła uciekać.Zatrzymana może mówić o pechu, bo patrol policyjny zatrzymujący samochody do kontroli w Jodłówce nie jest codziennością. Anna S. wybrała się na przejażdżkę w niedzielę wieczór. - Kobieta została zatrzymana do kontroli drogowej przez patrol policyjny. Gdy funkcjonariusze przystąpili do rutynowych czynności kontrolnych opla ascony, kierująca pojazdem nagle ruszyła i próbowała odjechać. Szybki pościg ujął uciekającą kobietę. Wówczas policjanci wyczuli od niej woń alkoholu, a pomiary alkomatem wykazały 0,28 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Okazało się również, że nie posiada ona prawa jazdy - informuje rzecznik komendanta Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu nadkom. Jan Buć. Anna S. została zwolniona, a samochód przetransportowany przez pomoc drogową na parking w Orłach. Kobieta odpowie za złamanie prawa przed Sądem Rejonowym w Jarosławiu już w tę środę (7 bm.). (Życie Podkarpackie)

* 2 listopada na ulicy Wilsona nietrzeźwy mężczyzna, zbiegając ze skarpy, wbiegł na jezdnię, gdzie został potrącony przez nadjeżdżającego forda. Pieszy ze złamaniem nogi i ogólnym potłuczeniami trafił do szpitala. (Życie Podkarpackie)

* 1 listopada na ulicy Słowackiego w Przemyślu kierująca fiatem punto potrąciła 9-letniego chłopca, który wbiegł nagle na jezdnię. Chłopiec z niegroźnymi na szczęście obrażeniami trafił do szpitala. (Życie Podkarpackie)

* W nocy z 31 października na 1 listopada w Przemyślu nieznany sprawca włamał się do jednego z punktów Ruchu i skradł różny towary, których wartość oszacowano na 4 tysiące złotych. (Życie Podkarpackie)

Reklama